POŁÓG I OPIEKA OKOŁOPORODOWA
Droga mamo, która w ciągu
ostatnich 12 miesięcy urodziłaś dziecko…
Być może czujesz się kompletnie zaskoczona tym, jak bardzo Twoje życie zmieniło się po urodzeniu dziecka. Zaskoczyło Cię, jak bardzo odczuwasz skutki niewyspania, jak trudno – zwłaszcza na początku – o spokojny posiłek, umycie się, o czasie dla siebie nie mówiąc. Twój sen stał się płytki. Ciągłe myślenie o tym, co jeszcze masz do zrobienia (odciąganie, sterylizacja butelek, pielęgnacja noworodka, zmywarka, przewijanie, kąpiel, kolejne karmienie) i czego jeszcze nie zdążyłaś, sprawia, że czujesz jeszcze większe zmęczenie. Codzienna powtarzalność – godzina za godziną – czynności z małym dzieckiem, brak czasu i sił na to, co do tej pory dawało Ci przyjemność… Wszystko to sprawia, że czujesz coraz większą frustrację, coraz większe znużenie. Zaczynasz zazdrościć partnerowi, że wychodzi do pracy, że nadal w pewnym sensie ma swoje dorosłe życie poza domem. A Ty… z przerażeniem myślisz, że czeka Cię kolejna nieprzespana, wypełniona karmieniem, przewijaniem i usypianiem noc (nawet jeśli zmieniacie się z partnerem w tych zadaniach).
Być może boisz się, czy dobrze radzisz sobie z opieką nad dzieckiem. Nie wiesz, czy jesteś wystarczająco uważna na jego potrzeby. Oskarżasz się, że czegoś nie dopilnowałaś. Często boisz się o jego zdrowie. Odliczasz godziny do powrotu partnera, ponieważ obawiasz się zostać sama dłużej z dzieckiem.
Być może walczysz o to, by karmić piersią i dużo czasu kosztuje Cię ta walka (także czasu nocnego) z laktatorem, przystawianiem dziecka do piersi, wyparzaniem kolejnych pojemników. Dużo czasu i łez. Pokarmu jest albo mało, albo nadmiar. A może cierpisz na bolesne zastoje. Płacze dziecko, płaczesz Ty. Być może Twoje dziecko nie umie ssać, ma kolki, pręży się, a Ciebie zalewają łzy bezsilności i bezradności.
Być może wracają do Ciebie wspomnienia trudnego porodu. Może masz poczucie, że nie tak sobie to wszystko wymarzyłaś, że miałaś inne wyobrażenia na temat porodu i na temat waszego pierwszego spotkania. Czujesz się rozżalona, że stało się inaczej. Może masz wyrzuty sumienia, czujesz się gorsza lub niepełnowartościowa.
Być może martwisz się, bo nie czujesz instynktu macierzyńskiego, o którym tyle słyszałaś. Minęły już dwa tygodnie, dwa miesiące, a Ty… nie czujesz tej więzi. Troskliwie karmisz, przewijasz, kąpiesz, nosisz na rękach, ale nie zalewa Cię fala miłości na widok maluszka. Martwisz się, czy to się kiedyś zmieni i jednocześnie boisz się komuś o tym powiedzieć. Zastanawiasz się, czy to normalne nie czuć więzi z własnym dzieckiem.
Być może czujesz, że macierzyństwo Cię przerasta. Nie masz już sił, a na samą myśl o kolejnym dniu czujesz się przytłoczona. Zauważasz, że jesteś bardziej drażliwa, płaczesz co chwilę, coraz mniej rzeczy Cię cieszy. Nie wiesz, jak długo dasz radę tak żyć. Być może pojawiła się nawet w Tobie myśl, że może by… nie być. Może złapałaś się na myśli, że mogłabyś zrobić coś swojemu dziecku i bardzo przeraziło Cię to, że w ogóle tak pomyślałaś.
Być może czujesz się bardzo samotna. Co prawda masz wspierającego partnera i bliskich, ale ostatecznie pewne rzeczy są tylko na Twojej głowie. Może masz wrażenie, że odkąd dziecko pojawiło się na świecie, Ty stałaś się przezroczysta. Wszyscy zwracają uwagę tylko na dziecko. Czy ma wszystko, czego potrzebuje, czy mu wygodnie i ciepło, czy jest najedzone. O Tobie nikt tak nie myśli. A przecież często jesteś głodna, niewyspana, zmęczona do granic wytrzymałości, nieumyta, zmartwiona czy przestraszona…
A być może przeżywasz ten czas jeszcze inaczej…
Martwisz się narastającym poczuciem przytłoczenia. Nie dzielisz się myślami, które coraz bardziej kotłują się w Twojej głowie, a także uczuciami, które pęcznieją w Twoim sercu. Masz wrażenie, że inne kobiety jakoś sobie radzą, są zadowolone i spełnione, a tylko z Tobą coś jest nie tak. Może zaczynasz wątpić, czy nadajesz się na mamę. Nosisz te myśli głęboko w sobie z obawy, że usłyszysz, że coś jest z Tobą nie tak, że nie umiesz się cieszyć i być wdzięczna, że jesteś przewrażliwiona i słaba, że ktoś wypowie to, czego właśnie tak bardzo się boisz, że… nie nadajesz się na matkę. Upychasz je więc w sobie, ale im bardziej próbujesz je ukryć, tym bardziej one rosną.
Nie musi tak być. Wiele kobiet doświadcza podobnych myśli i uczuć. Nie musisz być z tym sama.
Psychoterapia w połogu
Kim jestem?
Nazywam się Katarzyna Bogucka. Jestem psychologiem i psychoterapeutką z wieloletnim doświadczeniem w pracy z kobietami w ciąży i po porodzie. Szczególnym obszarem mojej pracy terapeutycznej są doświadczenia, z jakimi mierzą się kobiety na różnych etapach swojej drogi do macierzyństwa (np. leczenie z powodu niepłodności, doświadczanie kryzysu po utracie, doświadczanie trudności okołoporodowych lub po urodzeniu dziecka).
Więcej informacji o mnie znajdziesz, klikając tutaj.
Jak mogę Ci pomóc?
W trakcie psychoterapii wspierającej w okresie połogu i opieki okołoporodowej pomagam Ci mierzyć się z napływającymi emocjami w kolejnych tygodniach po porodzie. Pomagam Ci przygotować się do nowej roli oraz towarzyszę Ci w pracy z wyobrażeniami dotyczącymi dziecka i wspólnego życia z nowym członkiem rodziny. Psychoterapia na tym etapie życia kobiety pomaga zadbać o dobrostan psychiczny – zarówno matki, jak i dziecka. Mama w dobrym stanie psychicznym ma o wiele większe możliwości, by zapewnić dziecku stabilne warunki rozwoju, potrafi dostrzec swoje potrzeby i zadbać o nie wystarczająco dobrze, by potem móc zadbać o potrzeby dziecka.
Z mojego doświadczenia wynika, że często już sama obecność życzliwej osoby wystarczy, by Twój stan poprawił się na tyle, byś mogła w satysfakcjonujący sposób radzić sobie z wyzwaniami opieki nad noworodkiem. Pomocne jest wsparcie osoby, która wie, o czym mówisz; która rozumie Cię i trzyma rękę na pulsie, monitorując Twój stan psychiczny; z którą bez poczucia bycia ocenianą możesz porozmawiać o nawet najtrudniejszych myślach i emocjach; z którą możesz zastanowić się wspólnie, co zrobić, by poprawić Twój dobrostan psychofizyczny; która pomaga Ci znaleźć sposób, jak rozmawiać z partnerem i bliskimi o Twoim samopoczuciu, by mogli Cię wspierać tak, jak tego potrzebujesz.
Jak pracuję z kobietami w połogu?
Psychoterapię wspierającą zazwyczaj zaczynamy od konsultacji psychologicznej (jednej lub dwóch), w trakcie której wspólnie przyglądamy się, co jest dla Ciebie największą trudnością, a także rozpoznajemy, które z myśli i obaw są zupełnie naturalne na tym etapie Twojego życia, a które są na tyle nasilone, że warto je wspólnie monitorować i nauczyć się sobie z nimi radzić. Sprawdzamy, czy Twój obniżony nastrój to już depresja (okołoporodowa lub poporodowa), a także czy lęk, który odczuwasz, spełnia kryteria ataków paniki lub lęku uogólnionego.
Zwykle na pierwszym spotkaniu konsultacyjnym (lub przed nim) poproszę Cię o wypełnienie kwestionariusza Edynburskiej Skali Depresji Poporodowej (EPDS). To krótki test przesiewowy służący wstępnemu wykrywaniu ryzyka obecności depresji poporodowej, który jest używany w czasie ciąży, przed porodem oraz po porodzie. Możesz też sama wyszukać go w Internecie (zanim sięgniesz po pomoc terapeuty, możesz sama go wypełnić i sprawdzić, w jakiej sytuacji się znajdujesz). Konsultacja to też moment, w którym ustalamy, czy regularne spotkania będą potrzebne, a jeśli tak, to rozmawiamy o Twoich celach (czyli analizujemy, po czym poznasz, że spotkania przynoszą korzyść) i zasadach ich przebiegu (m.in. częstotliwość i kwestie formalne).
Czasem może okazać się, że dobrym pomysłem będzie dodatkowa konsultacja lekarska i rozważenie – równolegle z terapią wspierającą – farmakoterapii (tak, są leki, które możesz zażywać, kiedy karmisz piersią). Taka konsultacja jest po prostu wstępną rozmową z lekarzem, który zna się na lekach wpływających na delikatny układ, jakim jest układ nerwowy. Skorzystanie z jego wiedzy i doświadczenia pomoże Ci wspólnie z nim zastanowić się, co w Twoim przypadku będzie najkorzystniejsze dla Ciebie i dziecka. Nie musisz od razu podejmować decyzji. To po prostu rozmowa, która ma Ci ułatwić podjęcie tej decyzji.
Droga mamo, która opiekujesz się
swoim nowo narodzonym dzieckiem…
Połóg i okres opieki okołoporodowej to niełatwy czas. Wraz z pojawieniem się dziecka, życie obojga partnerów ulega wielu zmianom. Nieprzespane noce, zmęczenie kobiety po porodzie, opieka nad noworodkiem, napięcia między rodzicami, nowe obowiązki i wiele zadań wykonywanych po raz pierwszy – to między innymi te elementy życia stają się źródłem sporego stresu.
Nie każda kobieta jest w stanie sama poradzić sobie z emocjami, które towarzyszą jej, gdy przechodzi połóg i okres opieki okołoporodowej. Obniżony nastrój i apatia tuż po porodzie są czymś normalnym. „Baby blues” (smutek poporodowy) dotyczy od 50% do 80% mam. Zwykle pojawia się w okresie tzw. nawału mlecznego, nasila się w piątym lub szóstym dniu po porodzie i trwa około 2 tygodni. Podczas tego okresu mamy bywają smutne i płaczliwe, ale nie tracą kontaktu z niemowlęciem, nie mają problemu z bezsennością i nie mają myśli samobójczych.
O depresji poporodowej można mówić, kiedy kobieta często płacze nawet bez powodu; jest rozdrażniona, smutna i przygnębiona przez większą część dnia; nie ma energii do wykonywania nawet najprostszych czynności i szybciej się męczy; przestają cieszyć ją rzeczy, które do tej pory sprawiały radość; myśli negatywnie o sobie (np. jestem złą, beznadziejną matką, nie nadaję się); ma nadmierne poczucie winy (np. nie opiekuję się dzieckiem tak, jak powinnam); czuje się bezradna i ma wrażenie, że nie radzi sobie w roli matki; zamartwia się bezpodstawnie o zdrowie dziecka. Pierwsze objawy depresji poporodowej mogą pojawić się między pierwszym a szóstym miesiącem po narodzinach dziecka. Stan obniżonego nastroju może trwać zarówno kilka tygodni, jak i kilka miesięcy. Kryterium koniecznym do jej rozpoznania jest utrzymanie się objawów przez przynajmniej 2 tygodnie. Depresja z powodzeniem może być leczona i nie należy jej lekceważyć.
U około 7% kobiet może również wystąpić poporodowy zespół stresu pourazowego (PTSD) i zwykle wiąże się on z trudnym porodem. Do objawów poporodowego zespołu stresu pourazowego zaliczają się nawracające wspomnienia stresującego wydarzenia, koszmary senne, doświadczanie flashbacków, unikanie bodźców przypominających traumatyczne wydarzenie. Warto pamiętać, że jest to zaburzenie, które można leczyć.
Spotkanie konsultacyjne
Jeśli zastanawiasz się, czy psychoterapia jest dla Ciebie, umów się na spotkanie konsultacyjne. Będziesz mieć wtedy okazję, aby wspólnie z terapeutą przyjrzeć się swojej sytuacji, poznać możliwości jej poprawy, wyodrębnić główne problemy do dalszej pracy, a także ustalić cele, które chcesz osiągnąć.
Psychoterapia indywidualna
Psychoterapia indywidualna to trwający od kilku miesięcy do około trzech lat cykl spotkań, który opiera się na relacji terapeutycznej. Wspiera rozwój osobisty oraz samopoznanie, a także ma na celu doprowadzić do trwałych zmian, np. ustąpienia objawów nerwicowych albo dolegliwości somatycznych.